Pomysły na scenariusze komiksowe mogą skrywać się naprawdę wszędzie. Nie bój się otworzyć głowę i poszukać ich nawet w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.
Bywają takie momenty, że ma się czas, ma możliwości, ba, ma się nawet ochotę, a nie ma pomysłu. Jeśli i Tobie zdarzają się takie twórcze zastoje, nie martw się – to zupełnie normalne. Z doświadczenia scenarzysty komiksowego podam Ci jednak kilka pomysłów na to, gdzie w chwilach odpływu weny można poszukać inspiracji.
Wiele ciekawych pomysłów może przyjść do głowy podczas lektury. To żadna nowość, ale kontakt ze słowem pisanym naprawdę porusza wyobraźnię. I nie chodzi o to, że sugeruję Ci kopiowanie innych twórców – absolutnie nie. Gwarantuję natomiast, że stworzona przez kogoś postać, okoliczności, świat przedstawiony, sytuacja, a nawet pojedyncza cecha może stać się dla Ciebie na tyle inspirująca, że otworzy Ci w głowie pudełko z pomysłami. Takiego twórczego impulsu możesz zresztą szukać nie tylko w literaturze różnych gatunków, ale także w komiksach – zarówno w klasyce, jak i w świeżych publikacjach. Może akurat czyjaś ilustracja lub sposób prowadzenia dialogów sprawią, że wykreujesz coś własnego. Nie zapominaj też o mitologiach, możesz nie być ich fanem, ale nie bez przyczyny motywy mitologiczne przewijają się przez literaturę od samego jej początku. Mówią o uniwersalnych wartościach, używają metafor, są hiperboliczne – to wszystko sprawia, że motywy się nie zużywają i nie starzeją, a co więcej, dają powtarzać w zmienionym i dopasowanym do czasów anturażu.
Każdy stworzony świat przedstawiony, każda postać i sytuacja to wypadkowa wyobrażeń, doświadczeń i wspomnień twórcy. To także wyraz jego lęków, obaw nadziei i pragnień. Dlatego nie obawiaj się sięgać do głębokich warstw swojej osobowości, do swoich marzeń czy snów, bo tam może kryć się fantastyczna inspiracja. Nikt nie każe Ci kopiować ich w całości, ale może któryś element jest na tyle fascynujący, że warto poświęcić mu więcej uwagi. Martwi Cię, że Twoje sny bywają zbyt absurdalne, żeby mogły posłużyć scenarzyście komiksowemu? Zamiast się martwić, spójrz na nie obiektywnym okiem, może właśnie w nich odkryjesz nowy wspaniały świat fantasy, który pod ręką rysownika nabierze realnych kształtów?
Poza wyobraźnią, warto poruszyć także oczy. To jeden z naszych dominujących zmysłów, dlatego dobrze dostarczać mu inspirujących bodźców. Lubisz filmy i seriale? To dobrze, bo to prawdziwa studnia pomysłów, pamiętaj jednak, żeby nie koncentrować się na jednym ulubionym gatunku. Nie pomijaj filmów o charakterze dokumentalnym czy popularnonaukowym, prawdziwe historie bywają bardziej fascynujące niż naszpikowana plot twistami hollywoodzka fikcja. Zresztą, inspirująca może być nie tyle sama treść, co sposób przedstawienia akcji albo zastosowane efekty wizualne.
Dlatego nie ograniczaj się do sztuk audiowizualnych, ale wybierz się na wystawę, organizowaną w Twojej okolicy, przeglądaj prace artystów – zarówno te tradycyjne, jak i cyfrowe. Sam możesz pobawić się programami graficznymi, albo chatem GPT, żeby stworzyć unikalny styl ilustracji.
Najlepsze pomysły na scenariusz często podsuwa życie. Wyostrz zmysł obserwacji, przyglądaj się ludziom, miejscom, zdarzeniom. Bywa, że jedna cecha osobowa danego człowieka może Ci posłużyć do stworzenia fantastycznej postaci w komiksie. A jeśli tę postać polubisz (i Twoi Czytelnicy także), jest szansa, że nie będziesz chciał się z nią prędko rozstać. Kto wie, może okaże się na tyle inspirująca, że stanie się kanwą całej serii?
Jeśli nie masz wielu okazji do obserwacji w swojej okolicy, pozwól sobie na podróże. To nie muszą być egzotyczne krainy, wyrwij się na jeden dzień do innego miasta, przejedź pociągiem, utnij pogawędkę z przypadkową osobą albo wypij kawę w jednej z lokalnych kafejek. Nigdy nie wiesz, gdzie napotkasz impuls, który odblokuje humorzaste natchnienie.