Współpraca: Jakub Kijuc
Publikacja: Relax nr 43 (09.2023)
Recenzja: Bracia
Jeśli miałabym podzielić się pierwszą myślą, jaka naszła mnie po przeczytaniu „Braci” Karola Webera i Jakuba Kijuca, powiedziałabym, że jest to komiks bardzo polski. Na wskroś polski, można by rzec.
Nie jest to jednak wada, żeby nie było wątpliwości. Polskość tej historii wiąże się z faktem, że mnóstwo w niej refleksji. Nawet, gdy pojawia się postać obdarzona supermocami, nawet gdy obserwujemy jej niełatwy powrót na uczciwą drogę – wszak w więzieniu zostawia młodszego brata – to i tak więcej w „Braciach” rozważań, niż akcji.
Tak naprawdę bohaterami „Braci” wcale nie są tytułowi bracia, ale dwaj emeryci, którzy spotykają się na dachu budynku i wymieniają spostrzeżenia czy toczą zawzięte dyskusje. Tym bardziej zawzięte, że jeden z nich ma za sobą karierę wykładowcy uniwersyteckiego, w dysputach czuje się więc jak ryba w wodzie.
W „Braciach” robi się o tyle ciekawie, że choć dyskusja toczy się własnym torem, mamy jednocześnie podgląd na historię, która – w zasadzie – stawianym w dyskusji tezom zaprzecza. Okazuje się, że uniwersyteckie teorie niekoniecznie ogarniają całość funkcjonowania świata. Tak stworzony świat przedstawiony wymaga od czytelnika trochę więcej uwagi, ale za to rysownikowi stwarza fantastyczne możliwości.
Skwapliwie korzysta z nich Jakub Kijuc, który w tej historii partneruje tekstom Webera. Światy Kijuca są pełne detali, zamierzonych deformacji, przejaskrawień. Krótko mówiąc, rysownik ma styl charakterystyczny i niepodrabialny. W „Braciach” pokazuje się z jak najlepszej strony, swoją ostrą, wyrazistą kreską kreśląc równie wyraziste postaci.
Ciekawa jest też tematyka „Braci”, bo w gruncie rzeczy to komiks o superbohaterach. Rozważa ich istnienie, bawiąc się formą i konwencją, a przede wszystkim okraszając historię dużą dawką przekory. W warstwie „teoretycznej”, w której dyskutują starsi panowie kwestionuje istnienie superbohaterów, żeby równolegle pokazać nam postać, która ze swymi zdolnościami teleportacji z powodzeniem mogłaby nią zostać i w zasadzie udowadnia swoje priorytety.
Czy to komiks akcji? Odrobinę. Czy to dobra historia? Tak, zwłaszcza, że widać u scenarzysty potężny krok naprzód, w szczególności w kwestii budowania postaci i dialogów. Bardzo na plus stylizacje językowe i dookreślanie postaci przez jej sposób wypowiedzi. Jeśli tych smaczków komuś za mało, wisienką na torcie jest nietypowa konstrukcja. „Bracia” to smaczne danie okraszone ziarenkiem polskiej gorczycy.
(mak)