Znacie to uczucie, gdy z jednej strony cieszycie się, że latacie, jesteście szczęśliwi, bo dla Was to coś wyjątkowego – lot do nieba, jak Ikar. A z drugiej spadacie w wielką czarną pustkę nie mogąc się zatrzymać i czekacie na zderzenie i śmierć, które przyjdą w tym samym momencie?
Myślę, że tak właśnie się czuję…