Współpraca: Gedeon
Publikacja: Relax nr 43 (09.2023)
Ta recenzja nie będzie nawet zachowywać pozorów obiektywności. A to z prostej przyczyny – autorka tejże jest produktem połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zatem Tytus to dla niej, jak dla większości urodzonych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych postać kultowa. Podobnie jak Papcio Chmiel, którego po prostu nie lubić się nie dało.
Dało się jednak z trójki bohaterów legendarnego komiksu: Romka, A’Tomka i Tytusa mieć swoich ulubieńców. Jeden to głos rozsądku, drugi uroczy, choć niegrzeszący nadmierną inteligencją, no i trzeci – potraktowany po ludzku szympans, który swoje niezwykłe przygody odbywa na równi z kolegami-harcerzami. Moje pokolenie pokochało to trio, w dużej mierze za kolory, za pomysły, za szalone kreacje i zabawę słowem, ale także za nienachalny pierwiastek edukacyjny. A ten, jak wiadomo, w czasach systemu słusznie minionego, miał się nadzwyczaj dobrze, skutecznie psując świetnie zapowiadające się wytwory literackie.
Ścieżką subtelnie wyznaczoną przez Chmielewskiego podążył Karol Weber, wplatając w pamiątkowy album ku pamięci nieodżałowanego rysownika trochę smuteczku, trochę refleksji i całkiem sporo wzruszenia.
Tytusa, jak zawsze nieco roztrzepanego i ujmująco prostolinijnego, spotykamy u Webera na dworcu. To tutaj zdyszany biegnie, by zdążyć na spotkanie nie z kim innym, jak z Papciem Chmielem – jego ojcem, twórcą, kreatorem. Pełen mądrości i ciepła jest dialog twórcy ze stworzonym przezeń bohaterem, a choć cały komiks akcji ma niewiele, dzieła dopełniają fantastyczne rysunki spod ręki Gedeona. Tutaj bowiem „gra” całe tło. Bezimienni ludzie stłoczeni na dworcu są niezwykle ekspresyjni, ich twarze wyrażają więcej niż – jak to mówią – tysiąc słów.
Tytus u Webera nie traci nic z młodzieńczego uroku i swojej niezmiennej naiwności, Papcio z kolei – dojrzały, spokojny i pełen ciepła – sprawia, że niejednemu czytelnikowi w oku zakręci się łezka. Zwłaszcza, kiedy Papcio Chmiel, z małą walizeczką w ręku, metaforycznie wsiada do pociągu, a dworcowy wyświetlacz wskazuje kierunek „Niebo”.
(mak)